Brak mu jest kopii…
Błękitu sfery nocą zalśniły,
Brylantów błyski czerń ozdobiły
I pyłem gwiezdnym otchłań spowiły
Symfonią czasu – kosmos bawiły.
Przez galaktyki dreszczem przebiegły
Splątane myśli, wolą nabiegły.
Skłębiły moce jak w czarnej dziurze
Tworzyć zaczęły w martwej naturze.
Zaczątki światów w wirach odległych,
Gwiazd nowych drogi w czasach
przyległych.
Moc swą wyzwala śladem entropii
Wszechświat samotny – brak mu jest
kopii...
K. Puchała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.