Brak wiary w siebie
Jestem w szpitalu, mam kolegę na sali u którego papieros i kawa jest na pierwszym miejscu. To jemu poświęcam ten wiersz.
Marian wstaje kiedy rosa
za pięć minut już po kawie,
potem bierze papierosa
idzie pali go na ławie.
Wciąż powtarzam, że to chore
palić w taką wczesną porę,
nie chcę wrogiem stać się jego
lecz po prostu być kolegą.
Prośba moja nic nie daje,
dalej rano palić wstaje.
Po obiedzie, na kolację
pali mówiąc, że ma rację.
Marian nie jest chłopiec mały
trochę latek przeżył
i, że zdrowia mi nie dały
chcę by w to uwierzył.
Dziękuję Tessa50, poprawiłem.
Komentarze (26)
wieloletni nalog jest jak jedzenie, a jesc musisz zeby
przezyc :( (ja osobiscie mam problem z kawa, pije bo
lubie :)) pozdr
Mądre słowa ale co z tego palacz nie rozumie ,nałogi
trudno zwalczyć jak płuca wysiądą bedzie lament znam
takich .
Dla niepalących przebywanie z takim to koszmar...
Pozdrawiam
tak, nałogi to szaleństwo, a z szaleńcem trudno
dyskutować...
Nałóg, który trudno zwalczyć, ale próbować trzeba,
pozdrawiam :)
Bardzo pięknie i mądrze napisane...taka rzeczywistość
jest obok nas, a my patrzymy i nic nie możemy
zrobić...mam nadzieje, że kolega zrozumie swoje
położenie. pozdrawiam serdecznie. miłego dnia życzę.
'...za pięć minut, już po kawce,
potem bierze papierosa,
idzie, pali go na ławce'.
Hejka - na ławie chyba nie
"idzie pali go na ławie."
bo by ława spłonęła.
Raczej 'przy ławie'.
Marian jest dorosły i zdaje sobie sprawę z
konsekwencji swojego czynu. Jest za stary na
wychowywanie i nie wypada strofować go. Jego życie,
jego sprawa. Pozdrawiam :)
Dobrze radzisz lecz Cie nie slucha,pozdrawiam
serdecznie
Czasem trudno wytłumaczyć komuś prawdy nawet
oczywiste.Próbuj może się uda.Pozdrawiam:)
Janie. Myślę, że ten wiersz mu nie wystarczy. Ja też
miałem taki problem 20l. i wiem, co to znaczy palić.
Musi być mocny bodziec aby rzucić palenie. Bardzo
chciałem dostosować się do Biblii i powiedziałem, że
najwyżej umrę z pragnienia a nie zapalę. Od tamtej
pory minęło już 25l. jak nie pale i nie umarłem. Może
to go przekona. Tobie natomiast życzę dalszych
postępów, bo widzę, że masz talent. Gratuluję.
Sam dokonuje wyboru i tylko on sam jako dorosły
mężczyzna może powiedziec stop... pozdrawiam
Re. Sabina Gancarz
Paliłem, rzuciłem i na swoim przykładzie chcę mu to
uświadomić. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Ładnie powiedziane, chłopcem nie jest, a dorosłym
mężczyznom, wiec wyboru dokonuje świadomego.
Dobra rada nie zaszkodzi, ale sądzę, że on wie, iż
palenie swoje robi - choć znam setki ludzi, którzy nie
palili, alkoholu nie pili a choróbska ich 'zżerają'
silniej niż palacza nikotyna.
pozdrawiam serdecznie:):):)