Brakuje mi...
Eh... Brakuje mi...
Brakuje mi Twych ust,
Oczu Twoich,
Naszych dłoni splecionych,
Twego oddechu na moim policzku,
Spojrzeń, jakimi mnie obdarowałeś
Każdego wieczorku, gdy byliśmy razem
Sami tak blisko siebie.
Twój szept w moje ucho
„Kocham Cię”
I moje odpowiedzi
„Ja Ciebie też”.
To wszystko gdzieś znikło,
Zginęło chyba na zawsze…
Teraz tylko tego jest mi brak…
A najbardziej Ciebie…
Szczególnie Ciebie…
Inna mi Cię ukradła!
Zabrała Ciebie,
A z Tobą moje marzenia…
Nasze marzenia…
I nasze sny…
I plany.
Nasze plany, które razem układaliśmy.
Ona je zniszczyła!
Naszą miłość zabiła…
Lecz ja wciąż wierze,
Bo miłość może się odrodzić…
Miłość nie może tak po prostu prysnąć,
Nie może!
Wiem, że uświadomisz to sobie.
Wcześniej?
Później?
Kiedyś na pewno…
I znowu będziemy szczęśliwi
Jak dawniej…
Każda miłość trwa tak długo na ile
zasługuje…
A nasza zasługiwała na więcej!
Pół roku to za mało…
Mam nadzieje, że ta rozłąka dobrze
zrobi.
Jak nie mi to Tobie,
Bo zrozumiesz jak Cię kocham.
Zabraknie Ci mnie…
Wyrwiesz się od tamtej.
Przecież musisz o mnie pamiętać!
O tych chwilach…
Dniach…
Godzinach…
Minutach…
Sekundach…
Które były przepełnione miłością…
Twoją miłością…
Moją…
Naszą wspólną,
Co była dla nas tak ważna,
Ważna jak nigdy nic.
Teraz pamiętaj o niej.
Wierze,
To wszystko wróci.
Wiersz z dedykowany... Michałowi M:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.