Brama.
Kim ja jestem? Dokąd zmierzam...
Żagluję po oceanie mojego szczęścia.
Szukam bramy do wolności.
Nic mnie nie zatrzyma.
Całe moje życie jest jak lustro,
W którym się przeglądam.
Sprawdzam, czy jeszcze istnieję?
Istnieję, lecz w samotności.
Mój okręt to bezludna wyspa
I płynie w inną stronę.
Napełniam duszę białym światłem.
Poi mnie jak słodki nektar
Boskiej ambrozji.
Moim marzeniem,
Wrócić do domu,
Czysta jak lustro.
Nadsłuchuję,
Głosu morskiego wiatru.
To on mi da odpowiedż.
Swoim głosem zaprowadzi,
Do mojej bramy,
Do wiecznej wolności.
....znajdż tą bramę, odnajdziesz siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.