Brat
Chcę być wiecznie dzieckiem
Jak Kryszna z Vrindavan
Biegać boso po plaży
Gonić wiatr
Łapać chmury w dłonie
Chcę być dzieckiem
Na zawsze
Cieszyć się gdy zimno
Turlać się w śniegu bez granic
Radością karmić świat
Mój drogi Bracie
Poważny dostojny subtelny
Zabierz co chcesz
Tylko nie ruszaj dziecka
Tego który we mnie trwa
Chcę być dzieckiem
Nawet Indygo
Zetnij drzewa
Zasłoń księżyc
Wysusz oceany
Wykasuj poezję
Tylko nie zabijaj dziecka
Tego który we mnie jest
Ono Cię kocha bardziej niż ja
Chcę nim pozostać
Bo dzięki temu dziecku
Dostrzegam piękno i miłość
Także Ciebie Bracie ujrzałam
Dzięki oczętom dziecka
Delikatnym jak skrzydełka ważek
Zetnij drzewa
Zasłoń księżyc
Zakryj słońce pod habitem
Tylko pozwól być mi dzieckiem
Tym z Vrindavan
Bliskim Tobie
Klaudia Gasztold
Komentarze (7)
"Zakryj słońce pod habitem" - dość zagadkowa metafora
(zakładam, że nią jest). Całość intrygująca i
oryginalna. Pozdrawiam
"Póki radość jest w nas
Słońca dłoń gładzi twarz
Warto żyć, warto śnić, warto być
Póki wciąż śpiewa ptak
Rzeka ma źródła smak
Warto śmiać, cieszyć się
Warto kochać
Gdzieś w każdym z nas
Jest dziecka ślad
Małe szczęścia
I ich smak..."
Zachować w sobie dziecięcą radość
i być dzieckeim mimo upływu lat.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam ciepło:)
Mówimy, ze w dziecku tkwi - ciekawośc, radość - i
szczerość. Bardziej pierwotną i podstawową pozostaje
chyba wrażliwość, otwierająca nam możliwości.
Piękny wiersz:)
Witaj.
Pięknie i wzruszający przekaz wiersza, Klaudio.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.:)
kto zagubi tę dziecięcą ciekawość i radość- właściwie
traci życie
Czytelny przekaz. W dzieciach tkwi: ciekawośc świata,
radość życia i szczerość. Też chciałabym zachować te
cechy do końca:)
Zamiast
"Tego który we mnie trwa" czytam
"Tego które we mnie trwa", jako że dziecko jest
rodzaju nijakiego.
Miłego dnia:)
zawsze czytam twoje strofy z podobaniem Klaudusiu