Braterska przestroga
Wyjechał do domu i do niego nie dojechał. Znalazł się poturbowany w szpitalu.
Zobacz mój kochany bracie
jakie los nieszczęścia niesie,
z domu zdrowy wyjechałeś
a znaleźli Cię przy lesie.
Jedno jeszcze tylko powiem
szanuj dzisiaj swoje zdrowie,
idź za dobrym brata głosem
i nie igraj nigdy z losem.
Ja na Ciebie nie narzekam
jesteś mym kochanym bratem
i na pewno się doczekam
gdy przestaniesz rządzić światem.
Czy nie będzie lepiej bracie
ustatkować się i zmienić,
aby będąc w mojej chacie
wszyscy mogli Cię docenić.
Na szczęście po tygodniu wyszedł.
Komentarze (21)
Nie wiem, czy to coś pomoże , może na chwilę. Oby.
Pozdrawiam Janie
Stracił zdrowie i przekonał się na własnej skórze, co
jest w życiu najważniejsze. Życzę mu szybkiego powrotu
do zdrowia a ty masz wielkie serce, widać jak bardzo
kochasz brata. Pozdrawiam :)
Dobra refleksja, dobre rady dla brata i cale
szczescie, ze sie tylko tak skonczylo.
Pozdrawiam:)
pozdrawiam :)
Janie, wczułam się w Twój wiersz, bo gdyby mój brat
żył, pomyślałabym, że napisałeś o nim.
Jak bliźniacy, ale to widocznie takie same
charakterki.
Pozdrawiam cieplutko i życzę, abyś doczekał się
"statecznego" brata:):):)
Janku dobre rady dajesz dla brata. Zrozumie i zmieni
sie. Czasami na taką zmiane trezba bedzie poczekać.
Załączam pozdrowienia.