Bratnie pogaduszki
A co tam słychać bracie na mieście
czy spokój został zrobiony wreszcie
czy gdzieś tam czasem czegoś nie kroją
czy dostatecznie już nas się boją.
A co tam słychać bracie w fabrykach
czy robotnicza klasa nie bryka
czy tam po kątach czegoś nie knuje
czy siedzi cicho, czy nie strajkuje.
A co tam bracie na wioskach słychać
czy tam nam chłopstwo nad to nie fika,
czy kosy mają schowane w stogach
czy blokad nie chcą robić na drogach.
Dziś w posłuszeństwie nie ma przesady
bo przecież wszyscy to zwykłe dziady,
a jak ktoś tego wciąż nie kapuje
to się go szybko, ładnie zlustruje.
Od tego przecież jest demokracja
by z nami zawsze mieszkała racja.
My tylko znamy prawdy prawdziwe,
wiemy co prawe i sprawiedliwe.
Myślisz inaczej podlegasz karze.
My dzisiaj wszystkim – prawa
szafarze.
Dwa małe byty z jednego jaja.
A cała reszta – ot zwykła zgraja.
04.04.2007
Komentarze (1)
Ciekawa koncepcja ukazania realiów politycznych w
wierszu. ;) Będę śledził, czy nie pojawiają się u
Ciebie nowe perełki tego rodzaju. :)