Breakout

Ludzie zawistni są i szczęściu braw nie biją, a rzadko
w miłości innym kibicują... Pozdrawiam

smutny ten ten Twój wiersz, "najczęściej pod wiatr."
idę ale najważniejsze że zgodnie z samym sobą = ładnie
refleksyjnie i "niech wszystko, co złe - zginie!"

gdy miłość i brawa to pełna oprawa.
Pozdrawiam serdecznie

Ja tam biję ;-)

Zgadzam się z tańczącą z wiatrem:)
Pozdrawiam:)

Dziękuję Wszystkim za wpisy - miłego dnia.

Życie nas nie głaszcze, zwłaszcza jeśli się idzie pod
prąd, ja od lat idę, zatem wiem co to znaczy i wiem,
że można zapłacić bardzo wysoką cenę za to, ja ją
zapłaciłam, ale nie umiałam przedkładać dobrobytu nad
rzeczy, które są od niego cenniejsze, na szczęście
poza kamieniami każdy z nas czasem też dostanie
kwiatek, myślę, że jeśli ktoś nas nim obdaruje, bo
uważa, że na to zasługujmy, to nie widzę w tym nic
złego, by go przyjąć. Ja lubię dawać kwiaty, dostawać
też, któż ich nie lubi? Lubię je też dawać nawet i
wrogowi, lubię doceniać ludzi, którzy są zdolni, ale
gdy nawet zdolni ludzie wyciągają kamienie, nie
nadstawiam dla nich drugiego policzka, mogę też kamień
wyciągnąć, jeśli ktoś mnie nim zdzieli, choć rzadko to
robię, linczowanie niestety jest w dzisiejszym
świecie na porządku dziennym i trudno być potulną
owieczką, smutne też, że często bierze się ono ze
zwykłej zawiści.
Co do miłości, to ona potrafi dać skrzydła, to fakt,
że miłość na pokaz nie jest dobra, dlatego śmieszą
mnie publiczne jej wyznania, bo od tego mamy maile czy
real, ale są tacy, którym to nie przeszkadza, nawet
tej głośnej miłości biją brawa...
Poza tym dając komuś siebie, poświęcając mu swój czas,
bywa przez kilka dobrych lat, nawet psując sobie oczy
i zawalając wiele historii, ktoś oby tego nie jest w
stanie docenić, nie ma pojęcia, że ten czas wykradamy
swoim bliskim, nie ma pojęcia ile tracimy próbując
komuś dogodzić, np o o tym, że niszczymy sobie
zdrowie np gdy skracamy sobie sen, dla tych, którzy
nas nawet nas nie zauważają, mimo, iż poświęcamy im
swój czas, którego nie mamy na co dzień, gdy musimy
walczyć o przetrwanie.
W związku z tym msz warto przede wszystkim okazywać
miłość ludziom dla nas ważnym, dla nas szczerym,
bo rodzinę mamy jedną, gdy nas choroba zmoże, to tylko
ona to zauważy, a nie obcy nam ludzie, którzy bywa, że
chętnie nas wkopią w ziemię, a i sobie też warto czas
poświęcać, by on owocował dla nas pozytywnymi, a nie
negatywnymi skutkami, bo życie mamy jedno, a jeśli
chcemy coś w nim zmienić, to musimy to robić w realu,
nie tracąc czasu na rzeczy na które go nie mamy np na
szlifowanie wierszyków, które nam chleba nie dadzą,
niech to robią ci, którzy go mają w nadmiarze...
Pozdrawiam.

Za Anną.
Miłego dnia :)

kiedy mamy dużo doświadczenia warto to docenić

Tak wygląda miłość dojrzałej kobiety. oczywiście
dojrzałej emocjonalnie, wiedzącej czego i jak szukać w
życiu.
"Gorące ręce to lek" - bardzo podoba mi się ta fraza.
film z linku długi, ale fragment obejrzałem i
wysłuchałem.
pozdrawiam :):)

miłość prawdziwa nie jest na pokaz. Jest pracowita,
cierpliwa, czasem gorzka. Wzajemność wyzwala ogień
który trawi wszystkie troski i żale.
Piękny i mądry wiersz.

Miłość ma różne odcienie. Ta Twoja bardziej przypomina
sławioną przez Kościół "caritas", ale jest w niej też
ogień wewnętrzny, co zbliża ją do "amor".
Zbliżasz się do definicji jakiegoś satyryka (Czy nie
Przybory?), jaką pamiętam z czasów, kiedy chodziłem na
wieczorki autorskie:
Ideał miłości małżeńskiej - połączenie namiętności z
obowiązkiem.

"Nie ma klękajcie narody, nie ma brawo!" No nie ma...
Ale do plecaka, prócz kamieni, zbieramy też drobne
skarby - kwiaty, muszelki, piórka - co kto lubi... A
wśród kamieni trafi się czasem i (pół)szlachetny...
Pozdrowionka! :)

Cicha miłość potrafi przetrwać sztormy życiowe. Piękny
wiersz.
Miłej niedzieli :)

To miłość. Cicha ...taka jest najpiękniejsza ...