Brońmy Matek Ojców
Porozumienie zawarte w 1991 r pomiędzy Polską a Niemcami wymaga renowacji
wyższość rasy niepojęta
dla Polaków ciernie wpięte
gdzie rodzina i jej godność
Polak Niemiec choć małżeństwo
nie nauczy po polsku
inne mogą być języki
polski nie ale dlaczego
jak ukryte jest przed ludem
to co ludzka podłość
czyni cudem
trudno dziecko swoje zobaczyć
swobodnie przytulić pobawić
jeżeli jest rozwiedziona
nie może dziecka przywieźć
do Polski do innych krajów
może
to przestępstwo godne hańby
potępienia przez nas ludzi
wyższość Niemców podczas wojny
bląd niebieskooki
tylko mąż dostojny
ale teraz gdzie wolności
jak Watykan na to patrzy
brońmy matek ojców
co związali się z Niemcami
po rozpadzie małzeństw
pozostali żebrakami
własnych dzieci
Pierwsza Encyklika Papieża BENEDYKTA "Bóg jest miłością"
mmama
Komentarze (7)
Sprawa rozgorzała w komentarzach i bardzo fajnie, ze
wiersz może wzbudzać emocje, a jakie to juz mniej
ważne:_)pozdrawiam
Skoro poruszasz ten temat i tak go przedstawiasz, wiec
sadze, że korzystasz z wiarygodnego źródła , ja nie
wiem jak wygląda ta sprawa na terenie Niemiec ,ale
wiem że w innych krajach na pewno kontakt dziecka z
obydwojgiem rodziców może być utrudniony. Co do nauki
języka na pewno jeśli dzieci nie znają polskiego to
jest to wyłącznie wina rodziców , którzy o to nie
zadbali. Moje wnuki urodziły się w USA ,ale
perfekcyjnie znają polski a tylko dlatego ze w domu u
nich i u mnie nie wolno im rozmawiać po angielsku i to
jest podstawa do tego aby nie zapomniały ojczystego
języka ich rodziców. ( Masz mała literówkę w wyrazie
przywieźć 17-ty wers i Polaków 2-gi wers).
Jak świat światem Niemiec Polakowi - psubratem(
skończmy z tematem)
Pozdrawiam-tak ,najgorsze to , że małżeństwa się
rozpadają i to dzieci zostają
najbardziej pokrzywdzone. Tam jak i u nas skrajnych
przypadków nie brakuje bo żaden system nie jest w
stanie tego uregulować-wiersz.Dobrze że zwróciłaś na
to uwagę- wzruszający protest.
No nie wiem czy do końca masz rację.Każdy kto decyduje
się na wyjazd z Polski powinien sam zadbać o to .by
jego dzieci umiały władać językiem ojczystym.Tego nikt
nie zabrania.Pozdrawiam
Ach - mmama..jesteś ze swoim wierszem w błędzie -nie
mam wiele czasu,aby Tobie to wytłumaczyć dokładnie,ale
ja z kolei jestem pełen uznania dla obywateli
niemieckich za ich podejście do problemów mieszanych
małżeństw i sprawy polskich rodzin mieszkających na
tym terenie-żyję tutaj już przeszło dwadzieścia lat i
jestem pełen uznania dla nich,a nauka języka czy
rozmowy w języku polskim nigdy nie była mi
zabroniona,a szkopół ten istniał tylko w tym że nikt
na tym terenie nie będzie otwierał klas z nauką
jz.polskiego jako że nawet nie byłoby chętnych tej
nauki,jeżeli można obarczać kogo za stan rzeczy to
rodziców,albo jednego z nich,a porozumienie zawarte
1991 przestudiuj ponownie bo i tą ustawę należy dobrze
zrozumieć. Postaraj się ze sprawą która Ciebie boli
dokładnie się zapoznać,ale najpierw bez żadnych
uprzedzeń-proszę przemyśl jeszcze raz bo swoim
wierszem krzywdzisz sąsiadów zza miedzy-drobnych nie
wyjaśnionych przypadków nie bierz za wyrocznię dla
wszystkich..powodzenia i zdrowia dla Ciebie i dzieci
Nasze dzieci powinny wiedziec ze maja polska krew ale
to jest rodzicow zadanie!
Piekny i wzruszajacy jest Twoj wiersz!