Brudne fale myśli
Ciemna rzeka czasem wzbiera w mojej
głowie
Jej czarne fale przelewają się przez myśli
stale
Gniew pobudza i nienawiść wzbudza
Jak pozbyć się tej rwącej breji?
Chodź jasne myśli walczyć chcą często siły
im brak
Już teraz czuje że będzie mi wstyd
Za to co zrobię za to co powiem
Lecz przez mroczną myśli wodę powstrzymać
się nie mogę
Może próbować zamknąć się w sobie i ten
stan przeczekać spokojnie
Nie... on nie daje krzyczeć brudy zmusza
Nic już nie poradzę czekać jutra mi
trzeba
Aż prądy bezlitosne osłabną i żyć normalnie
dadzą.
Jasne myśli znów wygrają i umysł
wypełnią
Tylko jak tu w lustro przyjdzie spojrzeć?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.