brudny brodacz
ciepło odnosił się do ludzi
to był on - w minionym życiu
czy i jego szarpano za sznurki
gdy zdzierał podeszwy na miejskim bruku
elokwentny i utalentowany
absolwent uczelni - dusił się
uwikłany w codzienność
wybierając łachmany
przemierzał bieszczadzkie ścieżki
stworzone dzieła
często oddając za flaszkę
tworząc - stawał się
definicją wolności
prawdą wyrytą w rzeźbie
'walizka pełna śniegu'
nie była pusta - jak mówiono z ironią
zawierała koronkowe płatki
niepowtarzalnej urody
zamknięte w delikatnym wnętrzu
jeśli umiesz patrzeć
ujrzysz je w zimowej bieli
a wiosną latem i jesienią
we mgle
unoszącej się nad połoninami
**************************************
Wiersz jest nawiązaniem do postaci
Janusza Zubow. Był utalentowanym
rzeźbiarzem, niezwykle inteligentym
człowiekiem, menelem i alkoholikiem
włóczącym się po bieszczadzkich drogach.
Kolorowa postać o bogatym wnętrzu.
Wiecej na temat tego artysty
https://www.youtube.com/watch?v=m_EEt41WWnE
&t=40s
******************************
Z podziękowaniami dla Floriana Konrada za
wskazanie linku, dzięki któremu mogłam
zapoznać się z historią tej ciekawej i
budzącej kontrowersje postaci.
Komentarze (33)
ciekawe :) pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz.Tacy ludzie to "dzikie
kwiaty",nie dają się hodować w domu.Potrzebują
wolności by zakwitnąć.Pozdrawiam.
Ciekawa biografia Pozdrawiam Danusiu