brukowana twarz
Czułeś to kiedyś?
Kolejny raz upadłam twarzą prosto w
beton
Próbuje oderwać ma maskę z asfaltowej
płyty
Obolała...wyciągam ja z całych sił
lecz osaczona
musze słuchać ludzkich drwin
Wdeptujących mnie coraz głebiej
Dać się im pokonać?
Mówią ze nie można tak łatwo
Bitumiczne ziarenka w ustach,
Wykrzywiony wzrok
Ostania próba teraz!!
Krzyczę i...
Powoli wyprężam silę
Lecz ich większa
Stacza mnie w głąb......
Nie pozwól sobie na zasmakowanie miastowego chodnika... jestes wart wiele wiecej....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.