Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

brukowana ulica nocą

płonące latarnie
przyciągają ćmy
w dole łby
wypolerowane niezliczoną ilością kroków

skamieniałe sny

zapadają się coraz głębiej - pomiędzy
źdźbło trawy
wyciągając szyję
dusi się
prosi o nowy dzień

martwe ćmy
pokrywają bruk
coraz grubszą warstwą



autor

Donna

Dodano: 2020-07-30 04:54:26
Ten wiersz przeczytano 1378 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Biały Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (44)

promienSlonca promienSlonca

Witaj Danusiu.
Wspaniały klimat i obraz i emocje, stworzyłaś w
wierszu, ten wiersz się czuje.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.;)

valanthil valanthil

Zacnie uchwycony klimat. Wyczuwalne tętno ulicy.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

A ja tak nie widzę ulicy nocą, mimo że ludzkie ćmy też
spotykam...

zielonaDana zielonaDana

Bardzo smutny obrazek,
ale trawa bywa uparta i wbrew pozorom nie tak łatwo ją
zdusić.
Trzymam za nią kciuki.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Nie chodź tą ulicą...

https://www.youtube.com/watch?v=piO64bUFQ1A

Pozdrawiam ciepło na nowe dni, Danusiu :)

Kropla47 Kropla47

Niepokojąco dzisiaj u Ciebie Danusiu... miłego dnia:)

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Smutna ulica. Zycie.
Pozdrawiam, Donna :)

mariat mariat

Na takiej martwocie łatwo zwichnąć nogę
dlatego w nocy nigdzie nie wychodzę

a wstęp wiersza przypomniał mi obrazek z Indii (brrrr)

krzemanka krzemanka

Podoba mi się ten nieco smętny obraz nocy. Odbieram w
klimacie melancholijnym. Miłego dnia Donno:)

Annna2 Annna2

Martwe ćmy, to my?
To życia chyba przemijanie,
tak mi się wydaje.

BordoBlues BordoBlues

Kadr pełen nocnych, metafizycznych odniesień. Nocą
nasza wyobraźnia przynosi wiele niespodziewanych
obrazów.
Serdeczności Danusiu. :):)

anna anna

nie lubię brukowanych ulic, staram się je omijać- są
śliskie i głośne.

jastrz jastrz

Smutna ta Twoja ulica. Ja zapamiętałem ją trochę
inaczej:

Płomyki gazowych latarni
Odbijają się w bruku mokrym po niedawnym deszczu.
Z ciągnących się wzdłuż krawężnika klombów
Trawa wysłała desant na bruk.
Pomiędzy kocimi łbami wyrosło już pierwsze źdźbło.
Latarnie wabią ćmy.
Wiatr rozsuwa chmury, by zapalić księżyc.
Choć wielka pomarańczowa lampa wisi tuż nad uliczką,
Żadna ćma do niej nie doleci.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »