Brylantowe szczęście ...
posypało śniegiem
w nim
głęboko odciśnięte stopy
niebo leniwie
brata się z ziemią
zacierając człowiecze ślady
na granatowym niebie
śniegowa cisza
błyszczy brylantami
księżycowego światła
posypało marzeniami
zapiera dech w piersi
ogarnięta śniegowym szaleństwem
chwytam gorącymi ustami
zimne płatki śniegu
zmarznięte dłonie ogrzewam
i jak kiedyś dzieckiem
śnieżne kule powielam
Komentarze (2)
Sympatyczny opis zimowej nocy. Ale teraz w kwietniu
już dosyć ich. Pozdrawiam
Ładnie opisujesz to "brylantowe szczęście".