z brzegu
Gdybym była nią
I miała tamto dziecko
I kolejne
I jeszcze jedno tuż tuż z buzią w zgięciu
łokcia
Ale nie byłoby okna
Przez które mogłabym
pokazać niebo nawet zachmurzone
albo deszcz za szybą
Albo spójrz – to burza
Tu jesteś bezpieczny
Ten błysk za oknem
To nic
Ten grzmot
Ten tupot
Nie powinien nic znaczyć dla ciebie
Dlatego
Nie bójcie się dzieci morza
Kołysania łodzi
Ludzi na drugim
Jeśli będzie
brzegu
autor
agafb
Dodano: 2018-09-26 15:40:36
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
ten temat nie jest poruszany tu często, a jest
ważny...tekst tu odbieram na ciepło, pozytywnie jako
kontra do naszego polskiego, wściekłego nacjonalizmu
Fajne; )
Poruszający temat, dużo w nim niepewności i lęku.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz, pozdrawiamm
Wymowny, msz, bardzo dobry wiersz, ale tutaj takie
zawsze, poza tym za Anną, miłej reszty tygodnia życzę.
Przepiękny i ciekawy wiersz, a przede wszystkim o
czymś ważnym. Kojarzy się od razu z "Kołysanką do
tęczowego Boga" Magdy Umer i Grzegorza Turnau, ale nie
musi być koniecznie o tym.
Pozdrawiam serdecznie.
@agafb - Poruszyła Pani nie wprost wciąż aktualny i
nierozwiązany problem. Nie wiem jak długo pracowała
Pani nad warstwą semantyczna wiersza, ale widzą lukę
gramatyczną między pierwszą i trzecią częścią
wiersza. Środek wiersza ujawnia pozytywne przesłanie
jak sobie radzić z niebezpieczeństwem i je tłumaczyć,
dlatego szkoda, że ostatnia część wiersza brzmi i
nieprzekonywająco, i niespójnie z jakiś uproszczonym,
domyślnym i raczej niekomfortowym obrazkiem
rzeczywistości w pierwszej części.
wymownie- obowiązkiem rodziców jest zapewnić
bezpieczeństwo dzieciom, choćby nie wiem co!
Rzeczywiście widzę tu niechciane dzieci, a razem z
nimi niechcianych rodziców. No i stojących na brzegu
ludzi gotowych do nie wiadomo jakich uników, by z
czystym sumieniem nie pomóc bliźniemu...
Dobry i potrzebny wiersz, tylko ci, do których jest
skierowany będą udawać, że nie wiedzą o co chodzi...
Poruszylaś mnie swoim wierszem
Co do interpretacji Bilizsza jestm interpretacja
Regiela Ja rownież tak odbieram Twój drmatyczny wiersz
i temat który poruszyłaś
Pozdrawiam sserdecznie :)
Jakim trzeba być rodzicem, żeby narażać dzieci na
niepewny los,
smutne
Przejmujący i wzruszający, bardzo
/moim zdaniem/ dobry wiersz
o dzieciach niechcianych.
Serdecznie pozdrawiam.
niesamowity wiersz, skojarzyłam (nie wiem czy
słusznie) że to o podróżujących w strasznych
warunkach emigrantach... konkretnie o kobiecie i jej
dzieciach...
Nie każdy (patrząc z brzegu) potrafi, wczuć się tak
jak Ty, w sytuację tych na łodzi. Wymowny przekaz.
Miłego dnia:)