Brzózka
Stała samotna brzózka w polu
Przymrozek obnażył jej liście
I została prawie goła
Ale ma jeszcze niezłe kiście
Musisz więc czekać do wiosny
Brzózeczko biała kochana
Aż wypuścisz znów soczyste liście
Zieloniutkie jak trawka dokoła
Będą siedziały na nich ptaszki i owady
Podziwiając twą wiosenną krasę
Przejdzie też czasem człowiek zadumany
By popatrzeć na twą zieloną szatę
Rośnij więc dalej brzózko samotna
Choć wokół jest pełno pięknych drzew
Nie brak też różnych ludzi
Ale nie dostrzega cię każdy z nich
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.