Budzę się
Budzę się do życia,
Do lekkości bycia,
Jak pyłek na wietrze,
Gdzieś zmierzam,
I nie dowierzam
Drogę swą odkryję,
Na nowo,
Z wdziękiem, przejęciem,
i kolorowo,
Na przekór wszystkiemu,
Co było porażką,
Zmęczeniem,
I moim cierpieniem.
To z czym żylam,
I się mierzyłam,
Przetrwalam,
Tylko jedno wygrałam,
doświadczenie,
Zlamane marzenie,
Przekorne wejrzenie,
w mą duszę szaloną,
wierzaca, radosną,
czasem przygnębiona,
i pewność ze co zgubionam,
gdzies przypadkiem,
powroci do mnie,
tak niby ukradkiem.
Trwa nieprzemiennie zmiana mego bytu,
raz jestem w zaniku,
innym idę do rozkwitu,
I to jest życie ktore w kość nam daje,
i wraca zawsze tym tęskniaxym majem.
Komentarze (10)
Cóż to tylko było złudzenie
Budzenie się, zwłaszcza do życia to poważna sprawa,
pozdrawiam :)
Zatrzymujesz , ladny wiersz, pozdrawiam.
Podoba mi się treści, ale nie mogę przejść obojętnie
nad niedopracowanym wierszem.
Należałoby uzupełnić ogonki, kreseczki, wydłużyć
skrócone zaimki dzierżawcze, które już dawno wyszły z
użytku:
swą na swoją
mą na moją
mego na mojego
żeby lepiej się czytało.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
W życiu przecież tak się dzieje, że częściej się
płacze, a rzadziej śmieje... pozdrawiam :)
Piękny wiersz o życiu, które nie jest bajką.
Pozdrawiam :)
Mały chochlik wkradł się; / Zlamane, żylam,przetrwalam
itp. /
ładnie
ładnie
Ciekawy wiersz pozdrawiam
Bardzo pięknie, rytmicznie o zmienności naszego losu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.