Budzę się rano
budzę się rano z piękną damą,
patrzę na zegarek, a tam siódma,
spóźniony do roboty na nic
nie mam ochoty, na winklu wódeczka,
jest też stówka, myślę żeby zaszaleć
znowu, ale moja była ma mnie za
durnia, odpuściłem więc szybko i
się ogarnąłem za robotę się wziąłem,
przeprosiłem szefa, który też był
na kacu.
autor
Maciek89
Dodano: 2018-05-08 06:02:05
Ten wiersz przeczytano 4328 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
pozdrawiam Marku :)
Życiowy wiersz:)
Jak widać szef też człowiek, no,przynajmniej czasem:)
Pozdrawiam Maćku
Marek
pozdrawiam Anula-2
to prawda, miej dzisiaj wspaniały dzień cześć :D
Szef też człowiek, wiec zrozumie, że się można zgubić
w tłumie... :)
Interesujący, życiowy wiersz :)
I tak popijamy,
jakże dobrze się mamy.
Pozdrawiam Maćku przypomniałeś mi że mam jeszcze
dwa piwa w lodówce. A co!!!
obowiązki ponad wszystko
*miejcie
miecie dzisiaj wspaniały dzień, dziękuje serdecznie za
odwiedziny, pozdrawiam :D
Fajnie. Dobry szef. Jakoś przeszło. Pozdrawiam.
...gdyż w takiej sytuacji nic nie ma nikt do
powiedzenia...
miłego dnia życzę:))
ale, ja się nie żenię, napisałem, że to historia
wymyślona, mimo to dziękuje Leon.nela.
powodzenia na nowej drodze życia
nic.