Bujam się
Sennym słowem mdlejąc
uderzam głową o parapet
tracąc świadomość odlatuję
machając rzęsami w kolibrowym
szale jutrzejszej nocy
splątany orgazmem lotu
zapominam o Bożym tworze
na który trzeba wrócić
bo Ziemia ma grawitację
w postaci życia kajdanów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.