bukolika jutra
żłobione rysy w mojej pamięci
utkane z bezbarwnych marzeń
kryjące mą boleść rozlaną
po kierze madagaskaru
dłutem wiercone z posadzce westchnień
rozbijające dzisiejsze wczoraj
w szalu zabarwień nocnych grafiti
pachnących tęczową aurą
bagrują niedosyt jutrzejszej płozy
miałkiego torfu słów niedopełnionych
dając zielone światło jutrzenki
eklogi siódmego roku
autor
Emilia Szumiło
Dodano: 2006-07-18 18:06:06
Ten wiersz przeczytano 634 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.