BUŁECZKI
Na żyznej polskiej ziemi
ten pejzaż złotem malowany,
to pięknie błyszczące w słońcu,
złotej pszenicy łany.
Z jej ziaren, następnie młynarze,
w okresie pożniwnej już pory,
wymielą dla piekarzy
mąki pękate wory.
W białych ubraniach piekarze,
najczęściej nocną już porą,
by upiec smaczne bułeczki,
do pracy się zabiorą.
A rankiem, w wielu domach,
gdy cała rodzina już wstanie,
dostanie chrupiące bułeczki
od mamy na śniadanie.
Smacznego.
Komentarze (6)
Wiersz o pięknie rodzinnego kraju i o
patriotyczno-wychowawczym zacięciu, potrzebny bardzo w
aktualnej polskiej rzeczywistości
...lubię świeże wielkie jak księżyc ...rogale...
Pachnący ten wierszyk bułeczką, którą dostawałem od
mamy.
piękny pejzaż ujrzałem dzieki twoim wersom i bardzo
chętnie zjem na sniadanie chrupiące bułeczki...miłego
dnia...dziekuje..
praca piekarza jest ciezka ale i przyjemna bo piecze
buleczki i nie tylko i ma satysfakcje z dobrze
wykonanej pracy jesli pieczywo smakuje
Sama bym zjadła takie bułeczki, złociste i jeszcze
cieplutkie :)
Twój wiersz jest smakowity, i subtelny taki delikatny
:)