Bulimiczka
Zadaję organizmowi rany…
Tego nie zjem, to odłożę…
W końcu po głodówce zbyt długiej
Mam ochotę na prawdziwą ucztę.
I wtedy, gdy nikogo w domu nie ma…
Urządzam imprezę
Dla siebie, dla swojego cienia.
Jem wszystko co mi w ręce wpadnie,
Jem długo, niezdarnie.
W końcu lodówka pusta stoi,
Z szafek nicość wyziera.
Kot się tego obrzędu boi.
Młodsza siostra wzrokiem ucieka.
Skończyłam…
A teraz wychodzę
By oczyścić swoje ciało
By wyrzucić to,
Czego mi ciągle mało…
Obżarstwo haftowaniem skończyłam.
Potem płakałam w łazience godzin
kilka…
Znów na nic starania,
Znów ból psychiczny i fizyczny sobie
zadałam…
Jak odejdę z tego świata?
Jako bulimiczka czy dziewczyna kochana?
*I wtedy się budzę ze łzami na
policzkach
Skończyła się moja nocna bitwa.
Boże dziękuje, że to tylko sen
Że zostawiłeś mi tyle siły
Abym przed jedzeniem nie musiała bronić
się…
Komentarze (4)
Owszem - wszyscy chwalą temat. Noo, ale szczerze -
jako wiersz, to nie ma rewelacji. Bulimia, problem. A
jeśli już się śni po nocach, to w ogóle. Mam nadzieję,
że poziom liryczny na tym profilu wzrośnie, a podmiot
liryczny nie będzie się musial obawiać takich
koszmarów.
wiersz dobry...aby to był tylko sen..aby rozsądnych
dziewczyn było więcej.... +
Tak właśnie... za dużo dziewczyn ucieka przed tym
problemem a tak na prawdę jest on wszechobecny.
Świetne ujęcie tematu :) pozdrawiam z plusikiem :)
ogromny problem wielu dziewczyn -"za gruba " a pózniej
"wieszaki"-i ich cienie pokazałaś problem wielki tu
na beju -dzięki (+)