Bunt Wiosny wyzwolonej
Wiosna na miarę naszych czasów.
Przyszła mglista Wiosna
rozpostarła swoje włosy, zakryła słońce.
Deszczu puściła strugę na świat i się
panoszy.
Chodzi od kąta, do kąta i grymasi:
że jej się nie chce, że trzy miesiące to za
długo,
że wlałaby pojechać na urlop, odpocząć
Powiedziała, że nie będzie ogrzewać
powietrza,
ani ptakom przysparzać powodu do śpiewu,
aby kwiaty zakwitły nie kiwnie też
palcem.
Bo nie ma nastroju, bo boli ją głowa,
bo w imię wolności chce prawa wyboru
i nie chce Naturze wypełniać posługi
Że chce jak ludzie, wciąż ranić i
niszczyć.
Chce kłamać, zabijać, zadawać cierpienie
i nie sprawiać radości, jak to dawniej
bywało.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.