Bura niedziela
Dziś taki dzień, że trochę mnie nie ma,
dzisiaj się w siebie zwinąłem coś,
winna jest pewnie szara niedziela,
w szarych odcieniach za oknem tło.
Dziś się rozwiewam w parze nad kubkiem,
dzisiaj się snuję, kłębię jak mgła,
w powietrzu wisi tylko mój uśmiech
jak miał w Alicji Chesire Cat.
Dziś się zacieram w koca fakturach,
dzisiaj mi tylko cisza i cień,
wszystkiemu winna niedziela bura,
w smugach milczenia dziś szukaj mnie.
Komentarze (13)
:-) i pomyśleć, że można o szarej niedzieli napisać
tak ładnie :-)
Bardzo, bardzo Państwu dziękuję za komentarze. Takie
jak wasze potrafią rozwiać każdą burość :)
Taka to była miniona niedziela i poniedziałek też,
pozdrawiam :)
Znalazłem Ciebie Czarku w poniedziałek. Ale nie w
smugach milczenia, lecz w potoku słów, z których
ułożył się zacny wiersz. :)
Wcześnie zaczynam z życzeniami świątecznymi, bo
inaczej się nie wyrobię.
Życzę Tobie białych, zdrowych, pogodnych i
refleksyjnych Świąt Bożego Narodzenia. :)
Czasami i tak trzeba, aby dojść do siebie.
Świetny wiersz, pczecztałam z przyjemnością
i pójdę Twoim przykładem ,zamieniając też się w ciszę.
Pozdrawiam serdecznie i miłego poniedziałku życzę.
Mnie też dziś nie ma. Ale posyłam Ci swój uśmiech...
Podzielam zachwyty przedmówców, nad tą buro-kocią
niedzielą z uśmiechem
Chesire cat:) Miłego wieczoru:)
Są takie dni tygodnia,
że nic nam nie pasuje,
chcemy się odbić od dna,
wszystko nas denerwuje.
Jest na to jedna rada,
warto ją wykorzystać,
powiedzieć dniowi spadaj,
dobrze się dzisiaj wyspać.
Fajny, melancholijny wiersz.
Pozdrawiam. Miłej nocy :)
Podzielam zdanie marcepani.:))))
...przyszłam tu za marcepanką, było warto...spokojnej
nocy:))
- jeden z ładniejszych dzisiejszych wierszy -
pozdrawiam :)
Ładna, melodyjna melancholia... Też mam taką niedzielę
:)
buro i posępnie w sercu, podobnie jak za oknem...