Burgery
różaniec khaki
w zdrowych dziesionach, wyrobionych
jak w rękach garncarza, waza
na sygnatury, budzące się do biegu
start, powoli na slow motion
żeby pocisk systemu nie przebił
na wskroś, papierowe tętno
ledwo potargane, brak kamizelki
delikatnie okryje, bo chłód
nie tylko dreszcze wywoła,
może skostnieć ostatni żywotny,
a przecież hipotermia
tak przyjemnie łaskocze
autor
K4K_AFK
Dodano: 2008-05-02 00:33:56
Ten wiersz przeczytano 1861 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.