Bursztynowa inspiracja
Jego oczy.
Dwa błyszczące bursztyny.
Patrzące z taką przenikliwością,
że świat wokół zaczyna wirować
i wiruje, wiruje, wiruje,
aż do pierwszego mrugnięcia powieką,
wtedy spadam na ziemię zdając sobie
sprawę,
że wpatruję się w niego jak zaklęta.
Przecież nie wypada tak bezczelnie i
jednoznacznie.
autor
By the way
Dodano: 2009-12-12 12:27:27
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Zgadzam się z Wolfem, co z tego że nie wypada, ważne
że wartooo :)))
Wspaniała metafora +
I wypada ,wiec wiruj nadal
Może i nie wypada, ale co tam... :)
Dobry wiersz, podoba mi się:) +
Bursztynowe oczy są najpiękniejsze, wiem coś o
tym:)wpatruję się w nie już od 2,5 roku i ciągle mi
mało.Wiruj, wiruj, wiruj...