Burza
U nas jest okropna burza
pół miasta się w niej nurza.
Biją pioruny i sypią się gromy
co za aura,co za grad leci na domy.
Ulicami mkną strumienie,a wręcz rzeki
taki nastrój,że zamykają się powieki.
Wybacz proszę, obiecałem dalszy ciąg
ale wena twórcza uciekła mi z rąk.
Pocałunek namiętny na Twych ustach
złoże,
obie me dłonie
na Twym łonie
w delikatny sposób,majestatycznie położę
i wkroczę w krainę elfów i rozkoszy
tam gdzie ogrom wyobraźni się panoszy.
Komentarze (6)
Burza na zewnątrz i burza zmysłów, fajny erotyk.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziś też napisałam o burzy dlatego jak zobaczyłam to
weszłam ale Twój wiersz pięknie ukazuje burzę.
Pozdrawiam
Erotyk w rytm burzy, no, no. Rozumiem, że proponujesz
azyl. Ale ja już czuję rytmikę, która się pojawi w
następnych wierszach, próbuj.
Podczas burzy i miłość się rodzi;) wiersz ładny:)
gdy taka straszna burza to strach ale w ramionach i
spokojne elfy maszerują to jakby cisza i ulga pięknie
napisany z tzw biegiem spontanicznym podoba mi się +
:)
Romantyzm wraz z burzą to coś nowego... ciekawy
debiut. Pozdrawiam.