Burza
...
Kropla za kroplą ciężko o ziemię
stukają.
Strumieniem płyną drogi, ulewą porwane.
Drzewa pchane wiatrem, ku ziemi się
kłaniają,
niektóre z nich już martwe, leżą wpół
złamane.
Na niebie rozbłysła, tak jasna
błyskawica,
że z nocy dzień wnet zrobiła, na chwilę
małą,
rozdarła niebo wpół, z bólu zaczęło
krzyczeć,
płakać deszczem, a potem zaś głośno
zagrzmiało.
Obraz niczym Apokalipsa – koniec
świata.
Lecz to kończy się noc ciemna, grozą
spowita.
Wiatr ostatnie oznaki zniszczenia
zamiata
i żegna się z burzą, by nowy dzień
powitać.
Mroczne niebo powoli odpływa z nad
ziemi,
blask słońca już czeka by zająć miejsce
cienia.
Na trawie poranna rosa skrzy się i
mieni,
a z burzy wyłania się obraz odrodzenia.
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.