Burza
Woda i ogień znów się starły.
Wciąż słychać ich pomruki wściekłe.
Wiatr kibic gwiżdże nieustannie.
Niebo się nagle stało piekłem.
Z rykiem zmagają się zywioły,
wiatr się z ich walki świszcząc śmieje.
Czy błyskawice deszcz osuszą?
Czy woda ogień ich zaleje?
Pomruki cichną. Zapasnicy
udają się w krainę snów,
by kiedyś na arenie nieba
odwieczną walkę podjąć znów.
Kalina Beluch
Komentarze (3)
Wiersz obrazowy, z właściwą dozą niepokoju. Njamniej
podoba mi się wers: "czy woda ogień ich zaleje?".
Tajk, mozna go odczytać dwojako...Świetny
opis...Pozdrawiam słonecznie.
Ogień i woda, jak mąż i żona: on zniewolony, ona
przestraszona. Kiepsko się mają, ale działają.