Burza
niebo znów nabrało ciężkości
uniósł się aromat fajki
przeszyłeś mnie zapachem na wskroś
i zagrzmiałeś, bo coś było nie po
Twojemu
atmosfera wokół nas
wróciła do pierwotnego poziomu duszności
Twoje spojrzenie
dopełniło czary goryczy
kulę i chowam się w bramę mojego serca
chcę ukryć zapłakane myśli
lecz one jak rzeka
wciąż podnoszą swój poziom
obserwując świat zza firanki
zahuczałeś, zagrzmiałeś
papieros - jedyny sprzymierzeniec
jakiś trunek
dobrze zblendowany z lodem
moja bezsilność
dla Ciebie już bez znaczenia
Komentarze (11)
Jakoś trudno jest mi odczytać ten utwór jako list lub
modlitwędo Boga;
a tylko w takich przypadkach zaimki osobowe takie jak
: 'twojemu' , 'twoje', 'ciebie' powinny być z dużej
litery.
Wiem, masz duźo siły aby stanąć na nogi i odzyskać
miłość. Pozdrawiam serdecznie.
We dwoje a jednak osobno . Bardzo dobrze ukazana
niemoc i przemoc.Pozdrawiam serdecznie:-)
nieźle wyrażone emocje - wzruszjący
A po burzy przychodzi spokój/cisza. Fajny wiersz,
pozdrawiam.
wiersz wzrusza i porusza najczulsze struny
pozdrawiam Veri :)
piękny, przeszywający serce wiersz, pozdrawiam
Bardzo dobrze wyrazone emocje, rozpacz, bezsilnosc...
ech uciekaj peelko, szkoda zycia. Moc serdecznosci.
Wymowny, wzruszający i pełen
życiowej refleksji tekst
o życiu we dwoje w samotności.
Pozdrawiam:}
bardzo ładny wiersz o trudzie relacji międzyludzkich.
''jakiś trunek
dobrze zblendowany z lodem
moja bezsilność
dla Ciebie już bez znaczenia''
Ładnie poruszasz też tematykę alkoholizmu. Brawo!.
Ładny wiersz pozdrawiam