Burza
Niebo tuż-tuż nad najwyższym dachem
Czarne, brudne, do ziemi przygniata.
Ptaki siedzą na drzewie ze strachem,
Zmilkły raptem. Żaden nie chce latać.
Pierwsze krople suchy chodnik moczą,
Cement płytek czernieje powoli.
Wiatr się zerwał i po jezdni toczy
Opróżnioną puszkę coca-coli.
Deszcz rozpuścił swoje długie włosy
Z wiatrem tańczy dziką karmaniolę,
Wre w rynsztokach i wdziera się skosem
Pod rozkwitłe nagle parasole.
Chmury dźgają bagnetem piorunów,
Mrok się błyskiem na chwilę rozjarzy,
A wśród gromów i wśród deszczu szumu
Słychać syren jęk ogniowej straży.
I znów piorun, znowu werbel deszczu
I jęk wiatru, który nie ucicha.
Letni prysznic pieści. Jeszcze! Jeszcze!
Wreszcie płuca mają czym oddychać!
Komentarze (32)
super:)pozdrawiam
Burza w Twoim wydaniu jest bardzo plastyczna, a co za
tym idzie też urzekająca?
Michał, tak to prawda po burzy lepiej się oddycha;)
Dzisiejszej nocy była u mnie burza przez moment, chyba
poszła w stronę morze, pomruczała deszcz lał, żebym ja
mogłam dobrze spać;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
PS Ale czemu się rozdwoiłam nie wiem...
Zobaczyłam to dopiero po 'ostatnie komentarze - to
chyba zemsta...
Witaj,
chciałam napisać jak bardzo mi się twn tekst
podoba, ale przezornie przeczytałam wcześniejsze
komentarze...
Nic swojego nie dodam, gdy idzie o Nobla jeszcze
można zaszkodzić, jak historia dowodzi.
Przeto gratuluję i tym razem serdecznie.
Pozdrawiam.
Witaj,
chciałam napisać jak bardzo mi się twn tekst
podoba, ale przezornie przeczytałam wcześniejsze
komentarze...
Nic swojego nie dodam, gdy idzie o Nobla jeszcze
można zaszkodzić, jak historia dowodzi.
Przeto gratuluję i tym razem serdecznie.
Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz, niezwykle plastyczny opis,
świetne metafory,
dobra ekspresja no i ta puszka po coli wiersz
uwspółcześnia.
Dobrze, że to puszka po coli, a nie puszka Pandory,
tak poza tym...
Pozdrawiam jastrzu.
piękny.
werbel deszczu
jęk wiatru
Chmury dźgają bagnetem piorunów
kto tak potrafi pisać? wiadomo - JastrzMistrz. :):_)
Dobrze oddany klimat letniej burzy... Pozdrawiam
Świetny poetycki opis burzy :)
Wiktorze. Jeśli chodzi o Nagrodę Nobla - zapraszam.
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/rezygnuje-nobla-5064
55
Jest genialnie. ja także - całkiem prywatnie to
poprawilem... - ale - ne powiem ci jak, bo nie będę -
za friko - pracował na twoją Nagrodę Nobla:)))
Pozdrawiam:)
Bezbłędnie się czyta, doskonale tworzy obrazy... tylko
co to za lokowanie produktu ;) hihi
obrazowy,bardzo ładny
Niszczący żywioł, który zachwyca. Twój wiersz również
zachwyca. Chociaż zgodzę się odnośnie czwartej
zwrotki. Tak czy siak, jest 4:1 ;-) Pozdrawiam
serdecznie.
Dziękuję wszystkim za achy (a za ochy dziękuję w
dwójnasób).
Wiktorze - zgodnie z Twoją sugestią zmieniłem "ciepły"
na "letni" w przedostatnim wersie.
Jeśli chodzi o IV zwrotkę - jest ona najsłabsza w
całym wierszu. Jeśli będę miał dziś czas - zastanowię
się jak ją poprawić. Na pewno jednak zmiana "czerni
nocy" na "czerń nocną" tego nie załatwi. Tu źródłem
napięcia jest wyrażenie "Bagnet piorunów". Choć samo w
sobie efektowne rodzi wątpliwości, czy dalej pisać w
liczbie pojedynczej (bo bagnet), czy w mnogiej (bo
pioruny). I dlatego druga linijka zawsze będzie tu
brzmiał.a jakoś nienaturalnie. Jeśli wymyślę coś
mądrego - poprawię. Jeśli nie - niech już tak
zostanie.
Pozdrawiam.