Burza
Leżałam w twych ramionach
Gdy niebo przeszyła pierwsza błyskawica
Tak spokojna, choć zmęczona
Ty ocierałeś mój mokry policzek
Potem wyszedłeś z mojego domu…
A na atramentowym niebie gromy roztańczyły
się
Nie mówiąc nic nikomu
Łzami deszczu obmyły się
A ja teraz siedzę cicho w oknie
Patrzę jak niebo zmienia kolory
I pozdrawiam was bardzo serdecznie
Tego zimnego, burzowego wieczoru
autor
Nataliee
Dodano: 2006-10-23 00:01:54
Ten wiersz przeczytano 946 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.