Burza emocji
Twoje wrzaski, są jak pioruny rozdzierające
niebo,
słowa, tak ciężkie, jak walące się na mnie
drzewo.
Boję się oczu błyskawic, co złością nie raz
rzucają,
spadają ci z twarzy maski i nagiego cię
zostawiają.
Bolesne kadry z życia zasmucają wciąż moją
duszę,
spod góry tego cierpienia wydostać się
jakoś muszę.
Zapach traumy, jest jak nadchodząca groźnie
burza,
sprawia ona, że lęk się teraz coraz
bardziej wynurza.
Lęk, który mi wszystko, co cenne podstępnie
zabiera,
ja ostro z nim nie walczę, bo nie mam duszy
bohatera.
Obłaskawiam go uzdrawiającym wpływem
modlitwy,
medytacją pełną miłości hamuję jego groźne
gonitwy.
Może kiedyś dopłynę do spokojnego oceanu
istnienia,
moja twarz go wyrazi oczami, z ognikami
zadowolenia.
Usiądę spokojnie z wami przy filiżance
gorącej herbaty,
wyznając szczerze, jakie to życie
przygotowało mi baty.
Terapeutyczna moc rozmowy będzie doprawdy
wielka,
mimo tego, że przy niej popłynie niejedna
łez kropelka.
Uporządkują się też emocje i trudne do
wyrażenia myśli.
Wewnętrzny świat wypięknieje i w realu
teraz się ziści :-)
Komentarze (8)
Za Tomaszem i Maciejem, dodam tylko że życie plecie
się jak sznur w pętlę.
Serdecznie pozdrawiam
;)
i ja popłynąłem wraz ze strofami
Zrobilem to samo co Maciek.J...
hmmm zamyśliłem się
Życzę z całego serca aby się ziściło...
Pozdrawiam serdecznie:)
życzę, żeby świat wypiękniał i to jak najszybciej:)
pozdrawiam serdecznie;)
Peelka ma pod górkę, to widać.
Pasjonatkomiłości, warto popracować nad rymami;
gramatyczne psują wydźwięk treści.
Pozdrawiam
życzę peelce spokojnego portu dla emocji.