Burze przyniosłaś
Ona wie...
Ciężar naszych spojrzeń
spływa po ścianach
Ciepłem dłoni zwinęliśmy pościel
Słowami niedopowiedzianymi
okna zaparowały
Brudnymi myślami dywan cały wymazany
Namiętnym ciał tarciem
ubranie porozrzucaliśmy
Spokojem porannych gestów
kubek do kawy rozbity
Burza przeszła przez moje cztery kąty
gdy byłaś…
..wróć proszę, nie jestem pedantem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.