buzi, buzi...
przedwczoraj skradłem jej całusa
się wzbraniała
odmawiała
taka dusza
...ale dała
wczoraj znowu ją dopadłem
i ukradłem
odwróciła się policzkiem
potem dała
z języczkiem
dzisiaj lamentuje;
ojeju!
gdzie jesteś
złodzieju
chcę ci dać buzi
bo czas umyka
(nie mam go dużo)
- raz z...raz bez języczka
autor
yamCito
Dodano: 2017-01-05 10:19:19
Ten wiersz przeczytano 1489 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
rozochociłeś :)
No i się wydarzyło.
Spodobało jej się:)
Pozdrawiam
:-) bardzo ładne te buziaki. Wywołałeś moje
rozmarzenie ... :)
lepiej tak używać języka
niż być na językach...
+ Pozdrawiam
:)) "Z tym największy jest ambaras,
żeby dwoje chciało naraz". Miłego dnia:)
To do roboty, po co te psoty...może i miłość na ustach
gości...ona nie czeka, gdy skromnie się mości...fajne
to ciało, co wciąż ma tak mało i wciąż i wciąż by
jeszcze chciało...korzystaj póki czas...pozdrawiam
serdecznie. dobroci i miłości od losu w Nowym Roku
:)))oddawaj ale już:))
Nie ma się co nad nim litować, co skradł niech
oddaje.