by być bliżej.
a noce bez ciebie takie zimne,
bez dłoni dotyku, ust, bez szeptu.
to czarny cień siada przy mnie,
niemym odbiciem mówi dobranoc.
a świt, oddechem nierównym budzi,
wspomnienie usta maluje czerwienią.
chłód rannej rosy bose stopy studzi,
idę pragnieniem w rozbarwione cienie.
idę szeptem w chwile niezapomniane,
owinięte promieniem wokół nadgarstka.
wyhaftowałam miłością przywiązanie,
wyszyłam Twe imię, masz mnie bliżej.
Komentarze (2)
wyszyłam Twe imię, masz mnie bliżej.....zakonczenie
wiersza jest dopełnieniem całości
Ładne.