by nie czuć się troszeczkę...
Oczywistość zbijam w jeden kawałek wełny
chcę zapchać się nią
by nie czuć się troszeczkę rozczarowanym
fluidem urodzin człowieka
w plecach ogromne oczy
ciemność obramowana brzaskiem poranka
wielki jęzor prowadzi do cukierkowego
smaku
lecz ja
chce stać w miejscu
niespodziwanie dla ścigających się
humanidów
tutaj bede czekał
wyłapie cię kiedyś z tłumu szarych głów
staniemy tutaj , aby we wieczności
nie stać się ani troszeczkę rozczarowani
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.