By zmysły nie prysły
proszę dotykaj pieść i całuj
unieś mnie jeszcze raz do nieba
ósemki na mym brzuchu maluj
ty dobrze wiesz czego mi trzeba
rozkosz mi spraw również dotykiem
słowami popieść moje zmysły
stanę się twoim niewolnikiem
nie pozwól by zbyt szybko prysły
a ja twą słodycz spiję z ust
bo drżę już cała z pożądania
ty zaś obejmij mój jędrny biust
tu tyle miejsca do kochania
otul mnie ciałem swym stęsknionym
ja również w środku płonę cała
nie proś mnie wzrokiem rozmarzonym
bo do miłości już dojrzałam
Komentarze (35)
Oj szybasiu ale szybujesz erotycznie i zmysłowo,hmmm
Leciutko, zmysłowo, erotycznie.
Mniam. Super, podoba mi się taki scenariusz.
Aż dreszcze mą skórę przeszyły ... do łóżka więc
krokiem swym zmierzam, i z dala jak amor ckliwy -
mężulka swego namierzam ;)
Oj dziać się będzie!!! ;P
Treść znakomita. Idź w stronę myślowych skrótów -
wiersz nabierze jędrności.
Tak w środku nocy?! No tak niby kiedy. Wiersz
namiętny.