Być albo nie być ?
Wszystkim tym co twierdzą , iż „nie prosili się na świat” a mając jeszcze „mleko pod nosem” uważają , że posiedli całą mądrość tego świata
Ośnieżone jodły
Jak panny niewinne
Bielą swą uwiodły
Serce moje zimne
Stałem w nie wpatrzony
Serce me tajało
Pięknem odurzony . . .
Czas coś zatrzymało
Z głębiny umysłu
Film krótki rozbłysnął
Dotknął fali zmysłów
Wspomnieniami błysnął
W promieniach księżyca
Widzę jak w ekranie
Smutna „nieszczęśnica”
Klęczy na dywanie
Oczy zapłakane
„Nikt jej nie rozumie”
„Życie nieudane”
Zagubiona w tłumie
Podniosła powoli
Ociężałe ciało
Ulżyć swej niedoli
Żyć jej się nie chciało
Wyszła na brzeg rzeki
W bielutkiej koszuli
Niechaj już na wieki
Woda ją utuli
Księżyc schował lica
Za chmurę ze strachu
Smutna anielica
Stanęła na piachu
Na błękitne oczy
Opadły powieki
Świat się dla niej skończył
Skoczyła do rzeki
Zimno przenikliwe
Ciałem zawładnęło
Drgnęły fale chciwie
Dziewczę popłynęło
Czy właściwe wyjście nieszczęsna wybrala
Bo straciła duszę, prócz
„marnego” ciała
Życie to nie plemnik w jajeczko złapany
To jest DAR NAD DARY, tylko raz nam
dany
To nie wielka porcja torcika słodkiego
To kawałek chleba, czarnego , kwaśnego
Nauka kompromisu to jest życia szkoła
Ma moc satysfakcji ten co przejść ją
zdoła
Złośliwa historia koło znów zatoczy
Dawnych „buntowników” tym samym
zaskoczy
Brakiem zrozumienia, kłótnią, płaczem,
wyciem
Ktoś tak poukładał nam cudowne życie
Rodzicom którzy w swej odwiecznej walce o zapewnienie swoim pociechom bezpiecznego dzieciństwa zderzają się ze ścianą: niezrozumienia, milczenia, złości a nawet nienawiści
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.