Być kimś !
Trochę naturalizmu i mamy kolejny poemat, bez słodyczy a o życiu Miłego czytania i wniosków wyciagania ;)
Różowe Słońce wschodzi nad horyzontem
Na bezgwiezdną noc długi rzuca cień
Płatek śniegu topniejąc końca początek
Rysuje przed zmeczoną twarzą na szkle
Nóż w prawej ręce codzienny kroi chleb
Lewa dłoń zgarbionym plecom podaje
płaszcz
Za oknem na podwórku czarny leży śnieg
Lecz dziś jest inny dzień - odsłonięta
twarz
Stanie się tym dniem, będzie kimś, nie chce
więcej
Przechodzeń - nie wiesz kto? z kim? patrzą?
To On
Kuchenny nóż wbijasz mu wprost pod serce
Cichy plusk, nie idziesz nigdzie, nie masz
dokąd
Szare ulice, człowiek w wielkim mieście
Nie stać, nie myśleć, nie pytać, gdzie tu
sens
W jednym takim dniu można życie streścić
Ten jeden dzień, szare ulice, śmierć
Krew płynie starej rzeki nowym nurtem
Zabierając ze sobą do siebie wstręt
Krwawe Słońce zachodzi za horyzontem
Spadajac jak Ikar z chwałą kończy dzień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.