Być Lotnym Jak Ptak
Nieczytaj jest długi,szkoda twojego czasu bo życie jest krótkie chyba ,że chcesz poznać moje w kilka minut.
Z ptaka wysokości
Krocze wśród ludzkości
Me lotne właściwości
Wielokrotne zawiłości
Przypadkiem jak gra w kości
Stały się obiektem mej miłości
Nektarem mej młodości
Wśród wszechobecnej nicości
Odnalazłem szczyptę wolności
Będącej w centrum mego układu
słonecznego
Jak w kamieniołomie szlachetny kamień
To moje powołanie by myśli układać w
zdanie
Z okna wylatuje
Sennymi ulicami szybuje
Nad dachami przlatuje
Ponad miejcówkami przez siwy dym pruje
Obraz ten piórem maluje
Usłyszysz stary głos młodego człowieka
Jak dziadek - dłubię
Gdy wieczory szerokie i długie
Pozostawiam wąską smuge
Jak samolot po nieboskłonie
Promienie słońca chłone
Które nad nim płonie
Jak pragnienie rwące dłonie
Na niezapisanej stronie
Nieskończona ilość kondygnacji
I tyleż kombinacji
Skłania do twórczej relacji
Zawarcia informacji
W magicznej kreacji
Zakodowanej jak brzmienie tam-tamów
Lecące ponad tysiącem hektarów
Pokój
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.