Być może...
Być może jeszcze pamiętasz
lub czujesz słodki smak ust
gdy siedząc przy ognisku
wpatrzony byłeś w mój biust.
Być może dłonie niecierpliwe
wędrując po ciele spragnione
nie zapomniały namiętnej kobiety
w której wybuchły żywioły szalone.
Być może księżycowa poświata
świetlistość nieba granatowego
wyzwoliła we mnie żądze miłosne
do ciebie, chłopaka nieznanego.
I nie żałuję, że tego wieczora
pod rozgwieżdżonym niebem nocy
nie było nic prócz zapomnienia,
które spala płomieniem swej mocy.
Komentarze (45)
Wszystko się zmienia, pamięć zostaje!
Pozdrawiam!
:)) Uśmiechnął.
Miłego dnia, Staszko:)
taaakie wspomnienie - zapomnienie to cud, pozdrawiam
serdecznie
Było minęło. Nie wiadomo co by było, gdyby było.
Wiersz, taki leciutki erotyk.
Pozdrawiam Stasiu.
Piękne wspomnienia :)
Cieplutko pozdrawiam
Piękne wspomnienie.Pozdrawiam:)
bardzo, bardzo dobry prawie erotyk :-)
Takich chwil nie można zapomnieć. Kolorowych snów
LuKro :))))
poczekajmy może
na Beju zamieści
także swoich doznań
oraz wspomnień treści:)))
pozdrawiam pięknie:)))
swietny wiersz pozdrawiam
Romantyczne wspomnienia:-) i ten niedosyt:-)
pozdrawiam
I mnie się podoba - Twój wiersz opowiada piękną
miłosną historie i zaciekawia i pobudza własne
wspomnienia - Pozdrawiam
Uwielbiam Twoje wiersze Staszko!
są takie staranne, romantyczne i rzeczowe:)
Dobrej nocy :)
Fajnie, przy pierwszej strofie :-) :-) sie
uśmiechnęłam. Miłego Staszko:-)
Być może, a na pewno TAK
pamięta się tego wieczora smak.
Romantyczne wspomnienie.
Miłych snów.