Być może...
Może mnie znajdziesz pojutrze
na skraju ciszy i mroku,
lub w tafli krzywego lustra
dostrzeżesz oczu niepokój.
Może va banque będzie szansą
lub rien ne va plus i nic więcej,
może jak w każdym romansie
w sercu motyle i świerszcze.
Może się jeszcze zachłysnę
twojej młodości odbiciem,
zanim ta miłość nam pryśnie
A życie okaże się życiem...
autor
sael
Dodano: 2020-06-03 06:58:19
Ten wiersz przeczytano 899 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Marzenia i rzeczywistość to czasem odległe bieguny.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ostatnia zwrotka mnie uwiodła i zatrzymała. Piękny
wiersz!
Łaaaadniu u Ciebie, leciutko, z ostrożnością.
Uwielbiam w sercu motyle i świerszcze :) Ukłony!
Nadzieja umiera ostatnia, jeśli jest szansa na
szczęście to warto z niej skorzystać, nawet jeśli może
okazać się pomyłką, wiersz jak zwykle u Ciebie,
Autorko pięknie, płynnie napisany, pozdrawiam:)
Być może, gdyż i tak się nie uda. Tak to odbieram a
przecież są dwa uda. Pozdrawiam:))))
Nie spodziewałem się po Tobie aż takiej ostrożności.
Ja w każdą miłość wchodziłem z poczuciem, że to ta
jedna jedyna, którą zesłał mi Bóg. A kiedy mijała -
krócej lub dłużej (częściej dłużej) - leczyłem
połamane skrzydła.
Pięknie ale to może jest malutkie na tle dominującej
rezygnacji w tle. Tak bywa i to przeważnie.
Pozdrawiam z wielkim podobaniem.
Od motyli po prozę codzienności, tak to się
przeistacza... najważniejsze aby odwzajemniona;
pozdrawiam serdecznie.
ciepły melancholijny klimat
jak rozkwitnie nie pryśnie...;)
pozdrawiam
beano:))
warto się zachłysnąć, nawet ze świadomością, że
pryśnie!!