Być patriotą
Trzeba być patriotą, lecz wyjaw, proszę Cię
Panie,
Czemu Polakom tak trudne dałeś miłości
zadanie.
Ziemia, jak ziemia. Ma miejsca piękne, ma
także paskudne;
Ludzie też. Kilku lubię, z innymi wytrzymać
trudno;
Kultura prowincjonalna: wielkich światowych
zdobyczy,
Które stworzyli Polacy trudno zbyt wiele
wyliczyć...
Tu główną zasługą wielkich jest to, że
młodo zginęli,
A mały (nie tylko wzrostem) by rządzić
Polaków dzieli.
Ja pojąć tego nie umiem i nie rozumiem
dlaczego
Tu nawet analfabeta ma wielkie, rozdęte
ego;
Skąd - mimo licznych kompleksów - tyle tu
samozachwytu.
Jak Polak powie dwa słowa - trzy z nich są
nieprzyzwoite.
Kiedy w Polsce ktoś rządzi, choćby w
najmniejszej gminie,
To go fama "złodziejem", lub "aferzystą"
czyni.
A jak rządzić? Polacy dobrze znają się na
tym:
Przede wszystkim należy - twierdzą - zabrać
bogatym...
* * *
Czemu wciąż w Tobie Ojczyzno tyle jest
brudu i zła?
Ciągle Cię kocham "pomimo", a wolałbym
kochać "za".
Komentarze (11)
No nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Zapytaj więc, co sam wnosisz w tej kategorii... A
jeśli z Ciebie przykładny gość - to zakładałabym, że
takich jest więcej.
I z tym pozytywnym akcentem pozdrawiam :)
Budowa patriotą to duma i Wielki trud. Bycie patriotą
to wyzwanie.
Ojczyznę niby wszyscy kochamy,
ale już siebie odrobinę mniej,
wszyscy na wszystkim dobrze się znamy,
lecz nie umiemy walczyć ze złem.
Fajny wiersz o nas samych. Pozdrawiam.
Miłego dnia i całego nowego tygodnia :)
Jak Polak powie dwa słowa, to rozdziela
je"przecinkiem" na "k".
To "magiczne" słowo ma zastąpić stan emocjonalny
mówiącego?
Kochajmy Ojczyznę jak matkę, za to, że jest!
Pozdrawiam.
...nigdy po mimo, lecz zawsze za:))
Dostęp do władzy ma przypuszczalnie około 5% Polaków.
To za mało by cokolwiek zmienić :(
Pozdrawiam :)
Wszystko co piękne rodzi się w wielkim bólu. Mam
nadzieję,że w Polsce też się to wszystko unormuje.
Jestem obywatelką Polski i Kanady. Sprawiedliwie
dzielę swoje uczucia pomiędzy te dwie moje Ojczyzny.
Kocham Polskę, bo tam groby moich bliskich i moje
dzieciństwo. Tu starzeję się i tu mieszka moja
najbliższa rodzina około dwudziestu osób, ale w Polsce
mieszka córka z rodziną. Staram się uszanować te dwie
miłości. Tu ludność respektuje władzę, szanuje. Ludzie
czują się bezpieczni na co dzień. Tu jest ogromna
wielokulturowość. Ludzie z całego świata. Jeden
drugiego ma prawo szanować. Pozdrawiam serdecznie
Micchale - podaleś ewidentne przyklady zlodzijstwa, sa
i inne, a akceptacja zlodzijstwa i działania
zlodziejskie obciązają rozmaite podstawowe ugrupowania
spoleczne. Fakty o których mowisz - skandaliczne - nie
są nawet powszechnie uswiadamiane, Myślę, ze ich
nagłośnienie znalazloby wlaściwą ocenę spoleczną. -
Owsem - jest sklonność - wciążjeszcze do postrzegania
zamożności - a zwlaszcza osob wldzy - przez pryzmat
złodziejstwa. Taka swiadomość ma korzenie absolutnie
nie tylko w ludzkiej zazdrości i zawiści, ale także w
zaszłościach historycznych bardzo niedawnego czasu.
jednak - pewnie obydwaj zgadzamy się z tym , ze
zarzuty złodzijstwa - kazdorazowo powinny zostać
ppotwierdzone dowodami. - Tego, co brzydko pachnie -
czasami lepiej nie ruszać , ale nie oskazaj o
zaprzanśtwo jakieś i zwyklą zawiść względem bogatych -
ogólu czy większości ludzi niezamożnych. -W takim
duchu , z którym nie mogę się zgodzić odebrałem
odnośnu ustęp wiersza.
Sława!
Wiktorze - to, że trzeba "zabrać bogatym" nie jest
broń Boże moim poglądem. Wręcz przeciwnie - ja uważam
to za element światopoglądu złodziejskiego. Dlatego
przeciwstawiłem to powszechnemu podejrzewaniu
rządzących o złodziejstwo. Żyjemy w kraju, w którym -
często bezpodstawnie - podejrzewa się ludzi władzy o
złodziejstwo, a jednocześnie aprobuje prawdziwe
złodziejstwo. Oto kilka przykładów powszechnej
akceptacji złodziejstwa. Nikomu dziś nie przeszkadza,
że:
1. Jesteśmy chyba jedynym krajem byłego bloku
wschodniego, który nie przeprowadził uczciwej
reprywatyzacji. To znaczy, że akceptujemy złodziejstwo
jakim była "nacjonalizacja" fabryk, "reforma rolna",
przejęcie przez państwo aptek i działek w Warszawie...
2. Obligacje państwowe II RP zostały wykupione jedynie
od inwestorów, którzy nie byli obywatelami Polski.
Własnych obywateli Polska okradła.
3. Zasady rewaloryzacji wkładów oszczędnościowych to
też okradanie własnych obywateli. Uczciwie
zrewaloryzowano wkłady na książeczkach samochodowych.
Natomiast PKO (czytaj państwo) okradło tych, co
oszczędzali na książeczkach mieszkaniowych, albo
posagowych.
4. Cały czas obowiązuje złodziejski przymus
ubezpieczenia w NFZ. To znaczy ja - widząc kiepską
jakość opieki zdrowotnej mogę się ubezpieczyć u
licznych ubezpieczycieli prywatnych, ale mimo tego, że
korzystam z "dobrej" służby zdrowia - zabiera mi się
pieniądze na tę "złą".
Mógłbym to wyliczenie ciągnąć jeszcze długo, ale chyba
już dowiodłem, że złodziejstwo jest społecznie
akceptowane.
Jeśli w moim wierszu doczytałeś się, że ja też
popieram złodziejstwo państwowe - to znaczy, że
napisałem go w sposób niejasny. Jeśli następne
komentarze będą podobne do Twojego - zastanowię się
nad usunięciem wiersza.
Kolejny tekst z pretensjami. Jak coś wydaje się złe,
pierwsze, obowiazkowe pytanie: ile w tym mego udziału,
choćby w narzekaniu.
Wiersz porusza wiele wątków i przypadlości narodowych
i o tym pewne można by wiele dyskutować. Chcialem
odnieśc się jedynie do jednej z ostatnich kwestii
wiersza. wydaje mi się, ze w społeczenstwie (polskim)
coraz bardziej uświadamiamysobie, ze bogactwo nie jest
żadnym złem, jedynie zly - naganny może być sposob
bogacenia się i sposoby i cele wykożystywania
zamożności. Tak więc - w odniesieniu do tego fragmentu
wiersza - pozostaję wzgledem Autora - w zdecydowanej,
ale - nietotalnej opozycji. Owszem - z ekonomicznego
uzasadnienia - wiem, ze konieczna jest akumulacja i
koncentrownie gromadzonego kapitału i wiem też, ze
własnośc prywatna (w tym duża własność prywatna) może
być materialną podstawą wolności obywatelskich i
wartości demokratycznych.