Być razem...
Kochanie, tak mało
jesteśmy razem.
Zróbmy sobie dziś
domowy areszt.
W czterech ścianach
się zamkniemy.
Poudajemy,
że nas nie ma.
Nawet dzwonek
wyłączymy.
Nic nie będzie ważne,
tylko my.
Usłyszymy bicie
serc naszych.
Odpoczniemy od
zgiełku i narzekania,
chwil gwarnych.
Zapomnimy o panującej
obłudzie i nienawiści.
Naładujemy mocą miłości
i życzliwości.
W ciszy wsłuchamy
w myśli.
Będziemy przytuleni,
w siebie zapatrzeni.
Sobą się nacieszymy.
Niedomówienia wyjaśnimy.
Komentarze (3)
Trudno jest czegoś takiego dokonać.
Dobry pomysł!!
Podoba mi się ten domowy areszt
Pozdrawiam :)