"Byka za rogi"
Złapałam kiedyś byka za rogi,
chciałam go tylko troszkę oswoić,
a wredna szelma ubódł i wskoczył -
w sam środek serca, żeby je zdobyć.
Poderwał bysio temat gorący,
pragnął omotać moje uczucia,
okiełznać wszystko, co tylko miałam,
zabrać ze sobą, do końca życia.
Nie mogę sobie na to pozwolić,
przecież ja tylko tak dla zabawy,
ani podrywów, ani swawoli?!
Biorę to wszystko na swoje bary.
Uniosłam lekko rękę do góry,
chciałam zagrozić, lecz nie pozwolił,
więcej za rogi łapać nie będziesz,
możesz miłości czasem zaszkodzić!
Komentarze (64)
Rozbawiłaś mnie z tym byki em - dziękuję. Pozdrawiam
serdecznie, ślę uciski.
Z uśmiechem nie zaszkodzisz miłości...
promiennego popołudnia Olu:)
30+
A mówią .. że piękna kobieta złapie byka i
przyjemności nie unika ..a jak byk staje się srogi ..
wtedy łapiesz byka za rogi i owijasz go w około palca
i tańczysz z nim walca .Olu kochana ..
Fajny wiersz,pozdrawiam
Super, przyniósł uśmiech.
Pozdrawiam cieplutko.
:)))
Dobranoc WN:-) :-) :-) hi hi
Hi, hi:)
:-) :-) oj nie. Miłego Adaśka:-) :-)
Z takim bykiem zmagania to nie łatwa sprawa - Miłej
nocy Olu
dobre sobie
Ładnie o BYCZKU[jestem z pod tego znaku],pozdrawiam
Olu
z wielkim usmiechem poczytalam:) dobrej nocki:)
Dziękuję jaro.
Pozdrawiam beatka88:)