Bykoland
Ameryka jest dla byka,
Ale byka nikt nie tyka.
Byk jest hardy, byk jest byczy,
Z byka walnie na ulicy
Byk ma pług i skibę orze.
A byk orze tak jak może.
Żadnych wczasów nie używa,
Jego "job" to pług i skiba.
Płowa sierść mu kark porasta,
Czy on ze wsi , czy on z miasta.
Na ulicy krok ma byczy,
Czasem ciągnie do harcicy.
Do doktora też nie chodzi,
Wóda zdrowie mu łagodzi.
Karmę dobrą wciąż wybiera,
Aby werwę mieć ogiera.
Karma prosta lecz pożywna,
Dobry pług i rola żyzna.
Szorstką ręką dolce liczy,
Nie pokaże ich harcicy.
W bykolandzie jest zasada,
Nie kapciuszki, nie ogłada,
Samoloty wciąż przywożą
Do orania byków stada.
Każdy byk to samo powie,
co mu ciągle brzęczy w głowie,
Ameryka to dla byka,
Europa jest dla chłopa!!
Z cyklu: wiersze z podróży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.