Byłam dla niego
Był mgłą
witającą mnie o świecie i
o zmierzchu
delikatnie całując w policzek
Był niebytem
kiedy ja istniałam
z przymusu
Bez niego
Był twardym kamieniem
przez który nie dało
się przebić
Dla jego dobra
Był człowiekiem
a może nawet ponad tym
Bo który to człowiek
uśmiechem zatrzymywał serce
Był zwyczajny
choć miał w sobie coś z szlachty
i z żebraka – jednocześnie
Zastępował mi tęczę
Był moim stwórcą
zrodził mnie na kartce
czarnym atramentem
Byłam jego westalką
Komentarze (12)
Powtórzenie słowa był nadaje wierszowi smutny klimat,
bowiem wskazuje ,że mamy tu do czynienia z człowiekiem
kochanym, mimo wad, kimś ważnym dla podmiotu
lirycznego, którego nie ma już wśród żywych. Pierwsze
skojarzenie to ojciec osoby mówiącej w wierszu, choć
wcale nie musi tak być. Podmiot liryczny ciepło
wspomina utraconą osobę dla której była strażnikiem,
opiekunem. Takie, a nie inne zakończenie może
wskazywać na opiekę do ostatniej sekundy życia za
wdzięczność i miłość faktu zrodzenia. Tak to
interpretuje. Pozdrawiam
Bardzo ładne wspomnienie kochającej i bliskiej
osoby-pozdrawiam!
Każdy chciałby tyle dostać- ach pięknie
Najważniejsze , że tobie dał tak wiele
...co to jest takiego co można stworzyć czarnym
atramentem na papierze...
jakiś grafik...obrazek...postać...kto to był że byłaś
jego westalką...a może dobrze że to czas przeszły....
Kochajacy ..moze cos wiecej ,bo stworzyl zycie od
nowa...wiersz zatrzymuje.
Najwazniejsze że był - kochającym człowiekiem.
O ile nie jestem już całkiem skretyniałym staruchem
,to postać wyimaginowana,powołana do życia jedynie
twym duchem?
Przeczytałam kilka razy,i podoba mi się :)
Dobrze, że był, a ukazałaś Go w bardzo ciekawy sposób,
niezmiernie tajemniczo.
stworzona do życia,piszesz byłaś,zmieniło się życie.
Pozdarwiam
Był wszystkim, jak to pięknie zostało powiedziane
słowami wiersza, a nawet stwórcą...Miłość zmienia
człowieka i nigdy już nie będziemy tacy jak przed jej
pojawieniem się.