Byłam twoją mamusią
Byłam twoją mamusią ostoją przytulanką
przysypiałaś słodko kiedy cię karmiłam
uśmiechałaś się pięknie oczka
przymykałaś
radosna jak poranek po prostu byłaś
Do ręki uczepiona całymi dniami
usta twoje mówiły głosikiem ptaszyny
bezbronna kruszynka źródłem miłości
wielkiej
słodka księżniczka kochana dziecina
Lata uleciały odfrunęłaś niczym ptaki
co przemierzają lądy oceany
wzięłaś ze sobą matki serce
ja tutaj zostałam i tutaj zostanę
autor
helin
Dodano: 2019-08-04 18:39:47
Ten wiersz przeczytano 962 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Samo życie.
Pamiętam Twój wiersz - Pożegnynie,
chyba pisałaś o synu.
Pozdrawiam :)
Ładnie o macierzyńskiej miłości do córki, choć z
drugiego wersu wynika, że do synka (przysypiałeś).
Miłego wieczoru:)
Temat rzeka.
Pozdrawiam :)
helin, matka zawsze cierpi, kiedy dziecko dorasta i
wyfruwa z gniazda tym bardziej, kiedy kieruje się
bardzo daleko...
Może to żadne pocieszenie, ale nie jesteś jedyną mamą,
która cierpi z tego powodu, moja córcia już od 15 lat
mieszka zagranicą;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Samo życie.
Pozdrawiam
Tak to bywa +++ ;) Pozdrawiam
tak już jest dzieci dorastają opuszcają dom rodziców
ale nigdy nie zapomną ciepła rodzinnego domu:-)
pozdrawiam
Dzieci jak ptaki
odfruwają od rodziców
lecz w sercu zawsze będą :)
matka zawsze matką
Pozdrawiam serdecznie