Byłam twoją suką
Jestem psem co biegnie za samochodem
Bezpańską suką, którą przygarnąłeś
za twoim zapachem pobiegnę do końca
przebrnę przez śnieg, lód i zawieruchę
nigdy nie zgubię twego zapachu
obcy ludzie rzucają mi okruchy
dobrze smakują, jak czekolada
nie wrócisz po mnie
nie ma cię
wyrzuciłeś mnie i nie wrócisz
ktoś dał mi kawałek chleba
to więcej niż ty dałeś przez osiem lat
Komentarze (11)
Witaj.
Dobry wiersz i mocny.
z dobrą Puentą.
Pozdrawiam serdecznie.:)
ooo... bardzo mocne, bardzo wymowne słowa, robią
wrażenie
mocne słowa... mocno uderzają - trudne życia
przeżywanie -
Ach zycie, zycie... a mowia ze milosc zawsze
zwycieza...
Ach zycie, zycie...
Taki los niejednego psa.
Podkul ogon, zawyj jak kundel i żyj dalej!
Rozstania bolą
Pozdrawiam
Nie zawsze warto schylaćs ię po "jałmużnę", tylko
dlatego że prawie nic nie mam prawie pod ręką. Uczucie
nie jest tego warte, oczekuje wzajemności!
Dobra metafora bolesnego rozstania.
Gdyby tekst należał do mnie, spróbowałabym ograniczyć
ilość zaimków. Miłego poniedziałku:}
przygarnąłeś i porzuciłeś- bywa i tak w miłości.